Bylam dzisiaj u kaski a tak w ogole to dalej jestem ale to sie wytnie...w ogole to smiesznie bo u Kasi jest wodospad...tzn. dziwnie dzwieki wydaje kuchnia ale jedna tylko mama Kasi wie co sie za drzwiami kryje...a jeszcze smieszniejsze jest to ze dziadek Kasi sobie spiewa pod nosem fajne piosenki...a ostatnio jak u nie bylam to jej dziadek gral na harmonijce i wywolywalo to we mnie agresje i za kazdym razem jak o tym mowie to nie potrafie wytrzymac ze smiechu...hi hi ..no wyobrazcie sobie dziadka kasi grajacego "szla dzieweczka do laseczka..."hi ih hi
idziemy jeszcze dzisiaj na bierzmowanie ..jak mi sie nie chce ...od razu mam zly humor jak sobie pomysle,ale jak przypomni mi sie dziadek Kasi to humor powraca...ON JEST TAKI FAJNY..hi .Zalozylysmy sobie z Kasia bloga,ktorego nazwy nie mozna wymieniac,hi hi hi hi !!!!!!!Kasias chce mi zrobic kolczyka aaaaaaaaalllllllllaaaaaaaaaaaaaaaa,ha ale jej sie nie udaje,, hi hi hi .jeruna ona mnie bodnie...musza uciekac!!!!!!!!!!!!!!pa i pozdrowienia FOR ALL!!!!!!!!!!!!!!!!!
PS kasia sie pluje ze pisze jej imie z malej litery,ale wiekszosc musialam poprawic